Jeszcze tylko trzy niedziele!!!
Tak naprawdę to rzutem na taśmę udało mi się zrobić "wianek" adwentowy. Wczoraj po rodzinnym obiadku zaciągnęłam Mr.T do lasu na łowy :D Co prawda nie obeszło się bez gadaniny... "a na co Ci te patyki, a te chaszcze... a po co Ci tyle tego, zaraz robale jakie z tego wylezą... blehhhhhhhhhhh" :D Uśmiałam się do łez!!! Ale wianek adwentowy jest i zapłonął tak jak trzeba w I Niedzielę Adwentu. W tym roku będą to dla Nas wyjątkowe Święta, bo spędzimy je razem:)
No i moje ulubione hiacynty, których nie może zabraknąć.
Bardzo Wam dziękuję za przemiłe komentarze pod poprzednim postem:) Widzę, że sweterek na kubeczek bardzo Wam się spodobał. Uwielbiam pić gorącą herbatkę w dużych ilościach więc kubeczek jest dla mnie w sam raz i spisuje się idealnie.
Pozdrawiam
jey