niedziela, 30 października 2011

Jesienna zaduma


Wspaniały jesienny weekend już prawie za nami. Spotkania z przyjaciółmi i rodziną, ciepła herbatka i dobre ciasto to jest to co uwielbiam najbardziej. Teraz kiedy zmrok zapada coraz szybciej zapalam świeczki, otulam się kocykiem i  popijając gorącą czekoladę roskoszuję się resztką tego dnia. Tydzień był obfitujący w kilka nowych projektów. Powstało kilka nowych poszeweczek na specjalne zamówienie i przy okazji machnęłam jeszcze pare nowych na moją kanapową kolekcję:) Nic specjalnego ale zawsze to miło patrzeć na coś nowego. 
Powstała także niespodzianka. Szykuję coś, ale narazie  nie zdradzę zbyt wile:P Może się Wam spodoba.......zobaczymy.....:P No i oczywiście chciałam Wam serdecznie podziękować za przemiłe komentarze do poprzedniego posta. Cieszę się, że moja lustrzana przemiana Wam się podobała. Ja ciągle nie mogę oderwać oczu od mojego słoneczka:D  


Podusie oczywiście białe ale tym razem z dodatkami w kontraście. 











Zegar wyszedł w końcu z ukrycia (bo siedział od sierpnia w pudełku szczelnie zapakowany) i zawisł w  przedpokoju:D Może i już wszyscy go mają i jest oklepany ale mnie się bardzo podoba. 
Więc zegar dworcowy mam i ja:P 








Jesienna zaduma dopadła i mnie......czy Wy też już wchodzicie w zwolnione obroty?!:D 

Pozdrawiam

jey 

niedziela, 23 października 2011

Lustrzana przemiana


Witam Was serdecznie w ten jesienny dzionek :) 
Chwilkę mnie nie było, ale tak to jest jak ma się w tygodniu dużo spraw na głowie a czasu jak na lekarstwo. Ale w końcu nadeszła upragniona sobota, więc postanowiłam się troszkę zrelaksować, najpierw babrając się w farbie po łokcie a później ją zdzierając i robiąc bałagan na pół mieszkania :P Ktoś by pomyślał.....robota głupiego...ale wszyscy wtajemniczeni będą wiedzieć o co chodzi :D  No i powstała taka lustrzana przemiana. Teraz nawet w pochmurne dni będę miała troszkę słoneczka dla siebie!

 Tak lustro wyglądało przed metamorfozą.
 Też ładne ale zupełnie nie w moim stylu ;) 




A tak już po przemianie.






Pozdrawiam Was cieplutko :D:D:D 


 jey

niedziela, 16 października 2011

Nowości w Butiku!

Tak jak obiecałam, dzisiaj kilka nowości w Ohhh, deer Butik! Nie rozpisuję się zbyt wiele tylko zapraszam  na stronę butiku- Ohhh, deer Butik :)



Zapraszam

jey

sobota, 15 października 2011

Sweety pumpkin!

Pozazdrościłam Wam Kochane bloggerki!! Wedrując po Waszych blogowych zakamarkach, skrywających piękne jesienne dekoracje i aranżacje, nie mogłam oderwać oczu od cudnych dyń które tak chętnie fotografujecie. Zaczęłam więc szerzej rozglądać się wokół siebie i któregoś dnia pędząc jak zwykle do pracy napotkałam na swojej drodze straganik z dyniami. Było ich tyle, że najchętniej przygarnełąbym je wszystkie bez wyjątku bo były takie cudne, ale że czasu miałam niewiele złapałam pierwsze trzy z brzegu i popędziłam.
Teraz codziennie rano, siadam sobie na nakapie z kubkiem kawy zbożowej i patrzę na nie z ogromną radością:D
Mr. T  myślał, że przytaszczyłam gruszki i jakiegoś mikrusowego arbuza:P Muszę go mieć na oku bo chyba ma na nie chrapkę:P











Jutro pojawi się parę nowości w moim sklepiku Ohhh, deer Butik tak więc zapraszam serdecznie!

 Uściski :D

jey 

czwartek, 13 października 2011

3..2..1....start!

Ohhh, deer Butik wystartował!!!!
Wszystkich którym podobają się moje prace zapraszam do nowo otwartego butiku, gdzie znajdują się prace wykonane przeze mnie i nie tylko. 







Zapraszam!!!



Pozdrawiam serdecznie:)

 jey

czwartek, 6 października 2011

Mon Bureau!

Cześć Kochani:) Jak Wam mija tydzień? Pogoda nas rozpieszcza i nastraja pozytywnie- póki co!!:D Oby nie sprawdziły się prognozy o jedynych 9 stopniach ciepła w weekend:/ Jednak mam awaryjny pomysł na niepogodę, a właściwie milion pomysłów, które  chodzą mi po głowie na  zrobienie różnych różności:D Ostatni projekt jaki zakończyłam wspólnie z pomocą mojego Taty to "Moje Biuro". Tak więc dziś pokażę Wam skąd do Was piszę:D Projekt własny, wykonanie wspólne:D I tak oto z paru desek i kawałka starej szuflady powstał całkiem przyjemny stoliczek, troszkę w stylu skandynawskim. Pomysł zaczerpnięty z Riviera Maison ale mebel duuuuuuuuuuuuużo tańszy niż firmowy. A co najbardziej cieszy to to, że w dzisiejszym zabieganym świecie można było zrobić coś razem i przy tym dobrze się bawić, a jak czasem jeszcze wyjdzie coś z tego fajnego to już w ogóle cudownie:D:D:D  












Pozdrawiam!!!!

jey