czwartek, 18 kwietnia 2013

Zapach wiosny


Nie da się ukryć, że wiosna zagościła u nas już na dobre. Słonko świeci, ptaszki śpiewają, drzewka puszczają pąki a trawa staje się coraz bardziej zielona. Ach...jak mi tego brakowało:) Łapię się na tym, że ciągle wyglądam przez okno w kuchni i sprawdzam ile nowych listków pojawiło się na krzaczkach:P

 
Jak widzicie stół nadal nie mienił koloru na biały choć korci mnie jak nie wiem co, jednak ciągle zastanawiam się nad czymś...hmmm... może półką nad stołem, może jakaś grafika... sama nie wiem. Czasem cieszę się tym pustym miejscem a czasem czegoś mi tu brakuje. Może coś doradzicie??? Będę wdzięczna za wszelkie sugestie!:D


Ściskam mocno i życzę Wam dużo słońca!!

Buziaki

jey




niedziela, 14 kwietnia 2013

Wiosenne porządki


Witajcie już prawie po weekendowo. U nas rozpoczęły się wiosenne porządki w "ogrodzie" (czytaj, skrawek ziemi na trawnik i taras) i już zrobiło się przytulniej. Pogoda nam dopisała z małymi wyjątkami i nie ukrywam, że bardzo miło słuchało się pierwszej wiosennej burzy. Ach...uwielbiam burze, grzmoty i pioruny choć na razie Pani Wiosna jest bardzo oszczędna w tego typu zjawiska. Najbardziej cieszę się z ogromnej ilości słońca którą mieliśmy i którą zapowiadają nam synoptycy. Oby się tylko sprawdziło:)

 
  
U nas pojawiło się kolejne drzewko oliwne. Nie jest ono zbyt łatwe w hodowli ale jakże wdzięczne kiedy puszcza nowe listki. Nasza poprzednia oliwka wyłysiała na zimę ale teraz znów się odbija. Wkrótce będzie miała nowy kapelusz:)


A jak wiosenne porządki to i coś w domu trzeba było  poprzestawiać. Witrynka poleciała do kąta, nie za karę, tylko od tak sobie bo mam wrażenie, że tam lepiej wygląda. A w ogródku stanął nowy płotek w celu odizolowania się troszkę od sąsiadów i stworzenia miłego, intymnego miejsca odpoczynku. Jak już się zazieleni to wszystko będzie o wiele lepiej wyglądać, a póki co czekamy na pierwsze ździebełka trawy którą właśnie posialiśmy. Już nie mogę się doczekać porannej kawy na tarasie i wylegiwania się w słoneczku:D


Ciasny ale własny i ważne że będzie gdzie grillować:D


Ściskam mocno i życzę udanego, słonecznego tygodnia!

Buziaki

jey

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

DIY...czyli zrób sobie szyld!


Witajcie poniedziałkowo! Mam nadzieję, że tydzień zaczął Wam się bardzo dobrze i jakoś dotrwacie w spokoju do jego końca:D U mnie świeci słonko, więc to dobry powód by cieszyć się nowym tygodniem ale dziś chciałam Wam pokazać jak spędziłam weekend. Nie, nie... nie na kanapie a z pędzlem w ręce. Mr. T jak  zobaczył co znowu robię tylko wykrzywił minę i powiedział  "...zaś coś malujesz???" No jakoś tak nie mogłam usiedzieć na miejscu i wzięłam się za projekt SZYLD. Kiedyś chciałam sobie taki kupić ale stwierdziłam, po co wydawać kasę na coś co można zrobić samemu. Jedyne co nam jest potrzebne to płyta MDF, biała i czarna farba, szablon tego co chcemy mieć na szyldzie i trochę chęci, czyli w zasadzie niewiele:)


Płytę musicie pomalować na dowolny kolor, następnie wyciąć szablon z kartki i przykleić taśmą do płyty tak aby kartka się nie przesuwała. Następnie maczamy gąbeczkę (może być taka kuchenna, ale oczywiście nie taką którą właśnie myjecie garnki, ma się rozumieć!!) w białej farbie i stemplujecie miejsca w których ma być napis. Nie martwcie się jeśli biała farna wyjdzie Wam poza szablon. Wtedy bierzemy czarny pisak lub cienkopis i poprawiamy beboki które nam powstały. I tak oto mamy szyld. Prosto, szybko i tanio:)


W międzyczasie, dopadłam starą szafeczkę z łazienki i przemalowałam ją na biało. Wydaje mi się, że w tej wersji prezentuje się o wiele lepiej. Jak sądzicie???

  

No więc ja uciekam do pracy a Wy myślcie nad Waszymi szyldami:D


Pozdrawiam ciepło!

jey

czwartek, 4 kwietnia 2013

Spoon love!


Witajcie czwartkowo:D Chciałam na chwilę powrócić do kuchennych klimatów, zwłaszcza po tylu wspaniałych komentarzach na temat naszej kuchni:D Jest mi strasznie miło czytając Wasze słowa tym bardziej, że tak jak pisałam kuchnia była dla mnie jednych z trudniejszych tematów do ugryzienia i do końca nie byłam przekonana jak to wszystko będzie współgrało.  Wspaniałym jej dopełnieniem są sprezentowane przez naszych  przyjaciół  B. & J. łyżeczki w których jestem zakochana po uszy:D Są po prostu idealne!!! 100% w moim klimacie:D Kochana B. Ty wiesz co ja lubię:D:D:D


No same powiedzcie czyż nie są urocze????:D



Póki co stały się moim ulubionym gadżetem kuchennym:D


Dziękujemy KOCHANI!!!!

Pozdrawiam


jey

środa, 3 kwietnia 2013

Kuchenne migawki


Po świętach zostało już tylko wspomnienie i kilka dodatkowych kilogramów na wadze, ale co tam... i tak nic nie przebije tego co mamy za oknem. Biało, biało....wszędzie biało i choć uwielbiam ten kolor, jakoś bardziej pasuje mi do wnętrza niż do zewnętrza:D Siedząc tak sobie  dziś w kuchni i popijając kawkę przypomniało mi się, że jeszcze nie pokazywałam Wam tej części naszego lokum a koloru białego mamy tu dość sporo. W zasadzie kuchnia miała być cała biała i taka dość minimalistyczna w założeniu oczywiście...ale jak to czasem bywa od inspiracji do realizacji jest długa droga a po drodze kilka przeszkód i jeszcze więcej kompromisów na które trzeba było się zgodzić. Główną przeszkodą były finanse, bo moje marzenia kuchenne okazały się dość kosztowne a na to nie mogliśmy sobie pozwolić, zwłaszcza teraz kiedy na budowę domku liczy się każdy grosik. Poza tym, wprowadzając się tutaj na podłodze i ścianach były już kafelki do których trzeba było dopasować całą resztę a to bywa czasem bardzo trudne. Kolor biały częściowo został na górze a na dole zastąpił go orzech pacific tabak. Nie wiem czy mi się udało czy nie, ale na nasze potrzeby kuchnia jest w sam raz a i nie wygląda najgorzej, więc przedstawiam Wam kilka migawek.




Pewnie wiele przedmiotów już znacie z poprzedniego mieszkanka ale muszę przyznać, że tutaj też się całkiem fajnie wpasowały. Jednym z nowych nabytków jest srebrna miseczka w gwiazdeczki którą uwielbiam a którą udało mi się wyszperać na antykach:D




Pozdrawiam ciepło!

jey