poniedziałek, 26 stycznia 2015

Baby room


Witajcie w Nowym Roku...jak to śmiesznie brzmi pod koniec stycznia, prawda;)  Ale cóż, są sprawy ważne i ważniejsze. Święta i Nowy Rok spędziliśmy chorowicie. Ignaś nam się przeziębił i to były 3 tygodnie potwornych męczarni dla niego i dla nas. Na szczęście obyło się bez antybiotyku a Igi był naprawdę dzielny. W tym czasie głowę miałam nabitą zupełnie czymś innym i o blogowaniu nawet nie myślałam a tu już prawie luty za pasem. Nie miałam też okazji podziękować Wam za życzenia Świąteczne i Noworoczne,  więc czynię to teraz i mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. BARDZO, BARDZO WAM DZIĘKUJĘ za to, że tu jesteście nawet wtedy, gdy mnie nie ma:)

A dzisiaj chciałam Wam pokazać kilka pstryków z Ignasiowego pokoiku, który jeszcze niedawno był naszą sypialnią. Ogrom zabawek i gadżetów nas przytłoczył, więc oddaliśmy pokój Igiemu bez żalu.
Prędzej czy później i tak by się na tym skończyło, choć nie sądziłam, że stanie się to tak szybko.


Pokoik jest naprawdę bardzo malutki ale póki co wystarcza. Nie jest to pokoik, który mam gdzieś tam w głowie bo ciągle traktuje to mieszkanie jako przejściowe i szkoda w niego więcej inwestować ale ogólnie podoba mi się to co udało mi się osiągnąć. Oczywiście wiedziałam, że musi się tu znaleźć lampka Heico i był to strzał w 10 bo mały uwielbia się jej przyglądać, poza tym daje bardzo miłe światło w sam raz do zasypiania. 

 


Sporo czarno-białych akcentów sprawia, że dziecko nie ma zbyt wielu kolorów i może spokojnie skupiać wzrok. Są też Mailegowi piraci którzy są grzechotkami, więc spisują się na medal, a także małej myszki nie mogło tu zabraknąć. Zamieszkała w drewnianym domku zrobionym na zamówienie, tak  samo jak półeczka na książki. Kiedyś widziałam podobną na Pinterest i wiedziałam, że idealnie nadaje się do dziecięcego pokoiku.

(źródło Pinterest)



Kolekcja resoraków odziedziczona po tacie. Teraz mają frajdę i ojciec i syn:D



Koszyk wilczek podpatrzony u Anicji a wykonany przez BigMama za co szczerze dziękuję. Jest idealny do przechowywania różnych drobnych zabawek i gryzaków. Ta maszynka obok to kula disco. Rok temu kupiliśmy ją bo wyprawialiśmy Sylwestra w domu i nie sądziłam, że się jeszcze kiedyś przyda. Ignaś uwielbia patrzeć na spokojnie migające światełka co daje mi chwilę np.na kawę;) Kula ma wiele opcji i możliwość podłączenia do urządzenia grającego, wtedy światła zmieniają się do rytmu muzyki. Polecam bo nie jest to zbyt drogi sprzęt a daje dużo frajdy.


I to by było na tyle.
 Życzę Wam udanego tygodnia i dbajcie o siebie w te zimowe dni.

Ściskam mocno!!!

jey