No tak, jesień ma to do siebie, że po niej przychodzi zima... i choć zimę uwielbiam mam nadzieję, że w tym sezonie będzie łaskawa i nie potrwa zbyt długo. Ten czas tak szybko mija zwłaszcza po urodzeniu dziecka;) Ignaś skończył już trzy miesiące i lada dzień zacznie siadać, a tu zaraz Mikołaj i jego pierwsze Święta......leci niesamowicie. W tym właśnie czasie lubię zasiąść sobie z kubeczkiem pysznej kawki (zbożowej oczywiście;)) i szukać świątecznych inspiracji na Waszych blogach i w internecie. Uwielbiam zaglądać do albumu Belle Blanc. Mogłabym go wertować godzinami, tyle tam świątecznych inspiracji. Wszędzie wkoło pełno postów z dekoracjami świątecznymi, kalendarzami adwentowymi aż się nie chce wierzyć, że to lada moment...1 grudnia tuż tuż...
U nas też troszkę dekoracji. Co roku obiecuję sobie, że zrezygnuję z czerwieni choć w tym czasie jest tak urokliwa....zobaczymy czy uda mi się powstrzymać w tym roku i udekorować mieszkanko w nieco delikatniejsze kolorki:D
Cieszę się bardzo, że mój ostatni post tak Wam się spodobał. Mam nadzieję, że tutek był w miarę czytelny i że już macie swoje honey ball:D Na pewno w tym roku na naszej choince pojawią się własnoręcznie zrobione bombki z tej właśnie bibuły:)
Ściskam mocno i uciekam dalej buszować po Waszych blogach póki mały smacznie śpi:)
Buziaki
jey