Witajcie Kochane:) Jak się cieszę, że znów mogę być z Wami. Ostatnio wiele się u nas działo i w sumie nadal się dzieje, dlatego tak mało bywałam z Wami. Niektórzy już dobijali się drzwiami i oknami, żebym w końcu coś napisała..hehe...strasznie mi miło, że pamiętacie o mnie, jesteście kochane:D
Tak jak w tytule posta mamy tu niezłą burzę mózgów:D Kiedyś pisałam Wam że jesteśmy na etapie zmiany dotychczasowego lokum. Początkowo chcieliśmy kupić większe mieszkanie tak, żeby mogło nam się wygodnie mieszkać ale ciągle w głowie mieliśmy myśl o tym, że chcemy mieć swój własny kawałek nieba w postaci małego, białego domku na prerii:) No i ta właśnie myśl ostatnimi czasy nie dawała nam spokojnie zasnąć. Rozważaliśmy wszelkie za i przeciw a przede wszystkim nasze możliwości finansowe bo w sumie to było najważniejsze, ale decyzja w końcu zapadła....budujemy nasz wspólny domek:)
Cieszymy się bardzo z podjętej decyzji ale jednocześnie jesteśmy przerażeni, bo budowa domu to nie byle co:P Zapewne będzie nas to kosztowało wiele sił i wyrzeczeń, ale mam nadzieję, że jakoś damy radę. A póki co burzy mózgów ciąg dalszy, bo wśród tylu wspaniałych projektów ciężko wybrać ten jeden jedyny na całe życie:)
Buziakuję mocno i życzę miłego tygodnia!!!
xoxo
jey
Napewno cos znajdziesz... Trzymam kciuki i czekam na relację z realizacji budowy własnego kawałka podłogi :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńJa szukam od roku... Musze dodać że w ogóle się na tym nie znam wiec dlatego to tyle trwa:(
OdpowiedzUsuńJakie cudowne wiadomości. Trzymam kciuki za pomyślne zrealizowanie całości projektu. No to niedługo będą posty z Twojego nowego domu, i nowe dekoracje. Super.
OdpowiedzUsuńGratuluję podjęcia odważnej decyzji!!! Trzymam mocno kciuki za Wasze marzenia!
OdpowiedzUsuńNiech się spęłnią szybko!
gratulacje! mam nadzieję, że bedziesz zdawała nam małe relacje, jak praca idzie! podejrzewam, że nie tylko ja jestem ciekawa!
OdpowiedzUsuńa swoją drogą, to ciągle marzę i nie mogę doczekać się swojego własnego przysłowiowego 'M'!
Życzę powodzenia,wytrwałości i cierpliwości,bo będą Wam bardzo potrzebne :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Gratuluję decyzji! życzę powodzenia z przyjemnością będę czytała relacje w etapów powstawania ukochanego gniazdka:)
OdpowiedzUsuńŻyczę cierpliwości i wytrwałości:) i już zazdroszczę ogródka;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Znam to:)
OdpowiedzUsuńMy mamy już wybrane, ale zaczynamy dopiero w maju jeśli dobrze pójdzie :)
Fantastycznie! też mi się marzy kiedyś własny domek. Dobrze, że się na to zdecydowaliście:) gratuluję i życzę powodzenia w realizacji planów! :)))
OdpowiedzUsuńjuż sobie wyobrażam zdjęcia z Waszej budowy, a później wykończonego domu:)))
uściski
Gratuluję podjętej decyzji i od razu życzę powodzenia w jej realizacji. Budowa domu, zwłaszcza w naszej biurokratycznej rzeczywistości to istne utrapienie. Znam to od tej drugiej, urzędniczej strony, bo niestety własnego domku jeszcze sie nie doczekaliśmy. Tak więc oprócz powodzenia życzę jeszcze cierpliwości dla urzędasów (i pamiętaj, że wiele problemów - oby jak najmniej - będzie wynikało z niedoskonałości prawa, nie tylko z opieszałości ludzkiej).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
ha, ha ha ja właśnie wróciłam z empiku z naręczem katalogów z projektami... wieczorem zabieramy się z mężem za poszukiwania małego domeczku :D
OdpowiedzUsuńNo i super!! Powodzenia i cierpliwości!!
OdpowiedzUsuńMy mieszkamy w domu projekt "Dom w werbenach 2" jak dla mnie jest prawie idealny, bo brakuje mi jeszcze garderoby oraz spiżarni, wtedy byłby ideałem, ale i tak się cieszę że taki wybraliśmy. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze fajnie, że znowu jesteś!
OdpowiedzUsuńA nawiązując do postu... no to nie jesteś sama Justyś, bo ja/my też jesteśmy na etapie wybierania projektu naszego wymarzonego domku:)
Zawsze marzyłam o tym by móc pić poranną kawę na tarasie, chodzić boso po trawie, siedzieć pod drzewkiem i cieszyć się kawałkiem swojej przestrzeni:) Oj znowu się rozmarzyłam, a przed nami tak wiele jeszcze pracy i wyrzeczeń, ale jestem tego pewna że WARTO:)
Powodzenia Kochana,
Uściski
Cudownie! Powodzenia życzę i wszystkiego dobrego :))
OdpowiedzUsuńKochana, my też podjęliśmy ta szaloną ;) decyzję. w 2008 zaczęliśmy, nie było łatwo, ale od sierpnia zeszłego roku mieszkamy w naszym kochanym domku. Wierz mi, nie ma dnia, żebyśmy nie powiedzieli głośno nawzajem do siebie: Jaki cudowny mamy dom :) Życie ma inny smak! Powodzenia i w razie czego służę informacją.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i cieszę się razem z Wami
marta
Zakładam się,że jak marzenie się ziści to na Twoim blogu pojawią się teamty ogrodniczo-warzywno.
OdpowiedzUsuńCzas leci szybko, już widzę jak piszesz i fotografujesz bazylię czy pomidorki. Życzę powodzenia w realizacji celu.
Zgadzam się z oh-my home w 100%- moje życie też kompletnie się zmieniło w związku z wyprowadzką za miasto.
pozdrawiam serdecznie
Witaj! :) bardzo by mi było miło gdybyś dołączyła do nas na linkowej imprezie, wszystkie blogerki diy, wnętrzarskie, kulinarne itd mogą wrzucać linki do swoich najciekawszych postów dzięki czemu inni odwiedzający będą mogli je obejrzeć. Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńwww.speckled-fawn.blogspot.com
Ja na pewno wybrałabym jakiś nowoczesny :)
OdpowiedzUsuńsuper :) my nasz wybieralismy ponad pół roku, wybór padł na "dom w borowikach" Archon ze względu na miejsce zamieszkania- by wynajmowac letnikom.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za najlepszy wybór !
pozdrawam
Stałam 6 lat temu przed tym samym dylematem. Mieszkamy juz 5 lat -alez to szybko minęło. Tez przeglądnęłam setki projektów, aby wybrać ten najbardziej doskonały. Otóz nie ma projektu doskonałego, zawsze cos jest nie tak :-).Swój kawałek ogrodu i własny dom to najpiękniejsza rzecz jaka może nas spotkać. Na pewno wybierzecie cos odpowiedniego dla siebie :-)
OdpowiedzUsuńTrochę wiem co to znaczy, bo moja mama jest właśnie na etapie budowy domku. Miał być drewniany domek letniskowy, a wyszedł piętrowy dom całoroczny ;) Ale to dobrze, bo i ona męczy się w mieście, a ja z siostrą będziemy miały swoją wiejską ostoję :) My wybierałyśmy projekt kilka miesięcy, budowę rozpoczęłyśmy wiosną i póki co dom został przykryty dachówką, pozostały tylko okna, drzwi i środek. Na pewno sporo pracy przed Wami, ale i satysfakcji :) Z niecierpliwością będę przyglądać się Waszej budowie!
OdpowiedzUsuńWitaj, trafiłam przypadkiem i bardzo mi się u Ciebie spodobało :)
OdpowiedzUsuńNawiązując do budowy domu.. bardzo dobra decyzja, mnie mieszkania przytłaczają i czuję się ograniczona.