Ufff Kochane...ależ tu gorąco!!! 32 stopnie na plusie to już jest coś. Trzeba korzystać ze słonka po tygodniu pełnym ulew:) Niestety nie byłam na tyle wytrzymała, żeby opalić się na czekoladkę i po 2h plażowania uciekłam do domku na mrożoną kawę i lody:P Nie dało się wytrzymać...oj nie dało...
Już niebawem w pracy będzie więcej luzu więc mam nadzieję, że jeszcze złapię trochę brąziku:P
A biedna Tiga co ma powiedzieć na takie upały??? Tyyyyyle futra!!!:)
Miłego tygodnia Wam życzę i do następnego!!!
jey
Ja tam nie narzekam, oj nie... dosyć wymarzłam tej zimy :@ U nas upał będzie dopiero jutro, oczywiście wtedy, kiedy muszę iść do pracy ;) Wczoraj też zaliczyłam mrożoną kawkę i lody, pychotka.
OdpowiedzUsuńWidzę, że opalanie było topless!
pozdrawiam
marta
Martuś...proszę Cię!!!:P Topless były tylko plecy, hihiii:P:P:P
OdpowiedzUsuń2 godziny? To i tak jesteś twardziel ;) Ja wymiękam po 20 minutach! ;)
OdpowiedzUsuńOd zawsze podziwiałam osoby potrafiące wyleżeć na słońcu..ja nie potrafię...10 min to max...dlatego nawet po tyg spędzonym w Grecji moja opalenizna jest marna ale słonko uwielbiam:P Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńU mnie od dwóch dni takie upały ale wolę je od zimna :))Ja jeszcze jakoś nie wystawiłam mojego bladego ciała na słońce ale chyba muszę zacząć bo to już najwyższy czas.Pasiaczek świetny...a i piesek śliczniusi :))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńależ wspaniała Tiga !!!! :-)))))))))
OdpowiedzUsuńNa razie upał mi nie przeszkadza. Zawsze dobrze jest wystawić twarz do słońca i pomysleć o niebieskich migdałach. Szkoda tylko, że do urlopu jeszcze daleko...
OdpowiedzUsuńŻyczę luźnego tygodnia
Agnieszka.
:)))))) weekend był niesamowicie piękny i słoneczny:) cały wolny czas spędziliśmy w ogrodzie wylegując się na kocyku i chodząc boso po trawie. uwielbiam to!:)
OdpowiedzUsuńa naszemu psiakowi też było chyba troszkę za ciepło z tym futrem, ale jakoś dał radę i szalał w ogrodzie razem z nami:)
ściskam
Zazdroszę wytrzymałości, ja uciekłam w cień po 15 minutach:)więc nadal jestem blada twarz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
OdpowiedzUsuńjuż na kolejnym blogu czytam o tych upałach (które uwielbiam) i zastanawiam sie gdzie one sobie poszły? U mnie 24 stopnie i niebo pełne białych obłoków.
pozdrawiam
MZ
U mnie słonko chowało się co chwilę za chmurki, więc nie dało rady się opalać nawet przez 2 godzinki:( ale duchota była straszna... dzisiaj zresztą zapowiada się powtórka!Fajny piesek:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńa Tiga gdzie ma opalacze ?????
OdpowiedzUsuńzmieniłam adres bloga :
http//:mondocane-j.blogspot.pl
Tiga do wody!!! Ja z moim Drakulcem (posokowiec bawarski) jeżdżę nad jeziorko i to jest dla niego wybawienie - najchętniej pływałby cały dzień :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
gorąco, że wytrzymać nie odzie uff... ale lepsze to niż deszcz ;)
OdpowiedzUsuńNareszcie jest ciepło! :)
OdpowiedzUsuńuff upał upał i jeszcze raz upał :)
OdpowiedzUsuńJest noc a u mnie 24 stopnie:)ależ cudnie:)))uwielbiam słońce:)))chociaż plackiem leżec i się smażyc nie potrafię:))))
OdpowiedzUsuńRównież dzisiaj wybrałam się na plaże ;)
OdpowiedzUsuńoj psiaki są biedne w tych upalnych dniach ;c
pozdrawiam ;d
http://www.malinowekwiatymalwy.blogspot.com/
świetnee <3 !
OdpowiedzUsuńwbij do mnie ;*
http://na-granicy-szczescia.blogspot.de/
oglądając Twojego bloga miałam wrażenie, że oglądam blog House of Ideas... nawet huntery macie takie same...lol ciekawe kto od kogo "zgapia" :D
OdpowiedzUsuń